Szkolna opieka nad świnką morską

Hahah ... Ja opiekowalam sie swinka morska w podstawowce ah moja pysia ...

Ja zawsze brzydziłam się zwierzaczków ze szkoły ... Miałyśmy tam świnkę mamę i córkę Smile

Czemu sie brzydzilas ... :/ swinka akurat byla najlepiej utrzymana Very Happy

bo byl jeszcze myszoskoczek ten to byl ble :/

A my w szkole nie mamy zwierząt...no może oprócz jednego kolegi.Myślę, że jest to zły pomysł, ponieważ zwierzęta te są często zaniedbane, mają nie włąsciwą dietę itp.

Wcale nie jest to zły pomysł, bo dzięki temu dzieci wybrane na opiekowanie się takim zwierzęciem uczą się odpowiedzialności !! Moja świnka nie była nie zadbana

Prawda jest taka że zwierzęta w szkole to najgorszy pomysł jaki może komuś przyjść do głowy. Zwierzaki są tam narażone na stres, dzieci pukają w szyby akwariów, wsadzają palce za pręty a później odskakują z wrzaskiem.
Po za tym szkolne warunki nie są dobre dla gryzoni, ptaków itp... Często doskwiera im samotność, całe życie spędzają w klatkach wielkośc kartki A4. Papugi nigdy nie rozprostują skrzydeł a chomiki muszą zadowolić się kołowrotkiem.

A powiedz mi jakie są korzyści z tego że zwierzęta są w szkole? Zwierzęta DOMOWE powinny być trzymane w DOMU! A nie w szkole czy w sklepie zoologicznym. Skoro w sklepach zoologicznych nie potrafią zapewnić zwierzętom dobrych warunków to pomyśl co ze szkołą? Prawda jest taka że w podstawówkach jest dosyć dużo dzieci w różnym wieku od 6 latków do 13 latków i te młodsze dzici na pewno są zaciekawione zwierzątkami, a takim nie wytłumaczysz. W szkole jest na dodatek strasznie głośno!

A jeżeli zabierasz taką świnkę na weekend do domu, co tydzień czy to lato czy to zima, bardzo łatwo może się nabawić infekcji a obawiam się że ze szkolnymi gryzoniami nikt od weta nie pójdzie.

A jak było u ciebie z jedzeniem? Świnka jadła gotową mieszankę (znając zycie Vitapolu) i co jeszcze?

A co do ostatniego twojego podpunktu, twierdze że nieudolnie próbujesz mi dogryść. Znasz mnie praktycznie od urodzenia i sama nie wierzysz w to co napisałaś. Wiesz dobrze że w swoim życiu miałam wiele zwierząt (aktualnie kot i dwa szczury), i o wszystkie dbałam. A po za tym chce walczyć o prawa zwierząt i to co napisałamś uważam za zniewagę.

Przepraszam bardzo na tym pietrze dzieci nie było ponieważ mieliśmy podzielona szkole na 4-6 i 1-3 !! . Z jedzeniem ha ha jadła wiele rzeczy nie tylko mieszankę Vita polu bo dostawała od nas codziennie kawałek sałaty czy jabłka a tak po za tym to twoje szczury tez jedzą mieszankę Vita polu i co związku z tym ?? Przecież nie możesz ich karmić tylko własnoręcznie zrobionym mieszankami !!

A skąd wiesz że Vitapolu? A po za tym 10 czy 11 latki to też dzici i nigdy nie wiadomo co im do łba wpadnie. Ja uważam że trzymanie zwierząt w szkole to bardzo zły pomysł (zwłąszcza jak zwierzęta, które z natury są stadne są trzymane samotnie) i zdania raczej nie zmienie. Jak być poprzeglądałą niektóe gryzoniowe lub szczurowe fora, to zobaczysz jak często takie zwierzaki ledwo uchodzą z życiem.

Ja osobiście nie popierwm trzymania zwierzaczkow w szkole,bo one są NICZYJE. Są szkoły,ale nie mają bezpośredniego właściciela,są wszystkich , czyli nikogo.

No masz racje Aga co rok lub dwa lata zmieniaja właściciela i raz mają lepsze życie a raz gorsze :/

bardzo ładne zwierze to jest napewno

a taka opieka kosztuje zdrowia

ja tez miałem ich kilka w życiu

Dzięki wielkie za ciekawe i sprawdzone porady Smile

Jestem pewien, że mi się one z całą pewnością przydadzą Wink