Zbieractwo

Hey. Mam taki odstrzał- zbieram rzeczy które budzą w mnie sentyment - starą pidżamkę z czasów jak miałam 5 lat , pierwszą lalkę,bilety z czegoś tam z wakacji.... Mam taki odpał Smile

. Kiedyś dostałam taką skrzyneczkę z Diddla - wszystko tam wkładam,już się nawet nie mieści. Okazjonalnie zbieram ciekawe znaczki pocztowe do klasetu po tatusiu, monety z innych krajów.... takie zbieractwo.
***
Ale nigdy nie zapomnę jak kupili mi rodzice parę lat temu jak byłam mała nożyczki w Ikea , takie co tną w zygzak. Robiłam z kartek A4 znaczki pocztowe , wycinałam je,malowałam słonko , domek drzewko i wrzucałam do skarbonki. Tak dłuuugo. Mówiłam wtedy ,że je sprzedam <haha>. Potem je wywaliłam Confused

A ja zbieram korzenie Smile

.Heh trochę nietypowe zajęcie.

Nietypowe

.

Może kiedyś się przydadzą do jakiejś aranżacji. Na razie wszystkie 3 są wykorzystane

Hm, nie nazwałabym tego ani zbieractwem, ani hobby, ale w portfelu mam pełno starych biletów mpk =D

<haha>
Może i tak Smile

.

A ja zbieram takie śliczne aniołki amorki Very Happy

ja zbieram monety euro i różne inne, kamienie, kapsle z tymbarka, grosze i lizaki.

Ja mam w posiadaniu kilka znaczków, starych monet itp. Mam również sentyment do rzeczy z dzieciństwa, np. maskotek - no ale w końcu sentyment, to sentyment i o tym się nie gada. Poza tym to mam bzika na punkcie... pidżam (wiem to głupie). A może to przejaw nerwicy natręctw??! Hmm... to nawet prawdobodobne.

Maskotek mam pusło w pokoju Smile

.

Co znaczy to pusło?

A ja zbieram ciekawych kształtów kamienie. Od dziecka tak robiłem i jakoś mi zostało Smile

każdy coś zbiera, ja z kolei zbieram oryginalne długopisy

każdy coś zbiera, ja z kolei zbieram oryginalne długopisy

Ja nie jestem za zbieractwem, uważam, że raz na rok powinno się robić generalne porządki i pozbywać się rzeczy, które przez ten okres nie były używane. Wyjątkiem są oczywiście rzeczy do których mamy naprawdę duży sentyment.